piątek, 28 sierpnia 2015

Ślubne pudło

Witajcie,

Bardzo Wam dziękuję za ciepłe słowa o wyszywanym obrazie :) Dzisiaj wracamy już do pudeł, a konkretnie do tematyki ślubu. Będzie to pierwsze z dwóch pudeł ślubnych, jakie w tym roku wykonałam.Obie dla bliskich mi par.
Pierwsze wykonane dla przyjaciół pokażę Wam teraz. 

Motyw wykorzystanej serwetki jest na pewno dobrze znany osobom odwiedzającym blogi o tematyce decoupage. Jak już pewnie wspominałam, jest to jeden z moich ulubionych motywów, bo prezentuje się bardzo wdzięcznie. 

Zobaczcie pudło Magdy i Darka:

Pudło jest dość dużych rozmiarów, więc mam nadzieję, że Państwo Młodzi pomieszczą tam wiele wspólnych skarbów.

Oprócz wykorzystanej serwetki postanowiłam spersonalizować pudełko przez dodanie na przodzie inicjałów, a wewnątrz pudełka pełnych imion.

Na wieczku umieściłam dekor z napisem "Love is in the air" oraz malutkie serduszka. 

Na wieczku można dopatrzeć się również białej koronki, która delikatnie zdobi pudełko.


Państwu Młodym pragnę jeszcze raz życzyć duuużo miłości unoszącej się w powietrzu i trwającej nieprzerwanie do końca ich dni :)

Pozdrawiam Was ciepło,
Angelika

sobota, 22 sierpnia 2015

Wyszywany portret.

Witajcie,

Długo oczekiwany i niezwykle czasochłonny portret gotowy. Dziś pokażę Wam coś bez farby, serwetki czy lakieru. To coś co potrafiłam i robiłam dużo wcześniej niż decoupage. To obraz wykonany za pomocą haftu krzyżykowego. Tej techniki nauczyła mnie Babcia, a pierwszą kanwę z nadrukiem kupił mi mój Dziadek <3

Pomysł zrodził się na początku stycznia z okazji okrągłej rocznicy urodzin bohaterów. Pod koniec stycznia miałam materiały i mogłam zacząć prace.

Portret powstał na podstawie zdjęcia. Składa się z 47 kolorów, ma wymiary 60 x 35 cm, wykonany jest z 45 600 krzyżyków ( to nie jest pomyłka czy literówka :D ).
Skończyłam pracę w połowie lipca i obraz został oprawiony. Poniżej mała relacja z powstawania obrazu.

Pierwsze koty za płoty. Czuję, że jest tego więcej niż się spodziewałam i zajmie mi to więcej czasu niż przewidywałam.

Pierwsze tak duże zmęczenie oczu od pracy przy sztucznym świetle powoduje, że zasłaniam twarz, ale efekty są motywujące :)

Twarze i część tła gotowa. Pozostały ubrania.

Dumna ja z efektu końcowego i z tego, że udało się zakończyć pracę.

Świeżo odebrany obraz po oprawieniu.

Oprawiony obraz na ścianie u nowych właścicieli.

I jak wrażenia? Podoba Wam się taki rodzaj prezentu? Myślę, że jest dość oryginalny i przetrwa długie lata.

Pozdrawiam i czekam na opinie,
Angelika